Kobieca, klimatyczna sesja z Agnieszką to spacer przez zimową Warszawę — z przystankiem w retro fotobudce, między straganami i neonami w centrum miasta. Czerwony płaszcz, pepitka i miejski zgiełk w tle stworzyły zestaw idealny – klasyka z odrobiną vintage'u i miejskiego luzu.
Ta sesja to trochę opowieść o Agnieszce, a trochę o tym, jak widzę kobiecość w miejskiej przestrzeni. W tej kobiecości jest spokój, ale też wyrazistość. To nieoczywista siła – taka, która nie potrzebuje krzyku. Agnieszka miała na sobie czerwony płaszcz, który nie tylko przyciągał wzrok, ale też pięknie kontrastował z szarością miasta i jego warstwami historii. Każde zdjęcie to był jak stop-klatka z filmu – opowieść, która się nie narzuca, ale zostaje.
Uwielbiam momenty, kiedy Warszawa nagle przestaje być tylko tłem. Staje się bohaterką – trochę surową, trochę melancholijną, ale piękną. I właśnie w takim mieście, z taką kobietą, aparat sam szuka emocji.